Zastanawia mnie jedna kwestia kim był facet, który wstrzyknął coś Alowi? To chyba ten sam kolo, który zabił Leoni? I co to była za trucizna? Cyjanek, strychnina? A może zloty strzał? I kto zlecił tę robotę?
Może ten sam, już nie pamiętam. Zlecili goście z tamtej masonerii, czy jak im tam było. Al sam mówił, że ma coś na nich, a miał sporo kontaktów więc się obawiali. Nie wiedzieli, że planuje wycofać się z interesu. Swoją drogą fajna pułapka wejść w taki PR na wysokim poziomie. Odpuścisz na 2 tygodnie i nie ma cię w najważniejszych tematach. Film świetny wg mnie. Pozdrawiam i Wesołych Świąt :)
Tak, to ten sam gość. Zlecili to żydki z grupy Brianskiego. Ten opalony gość był ich kandydatem na senatora, nie mogli pozwoluć go skompromitować. Film dobry ;)