Ja gram na najtrudniejszym poziomie trudności i chyba się z nim przeliczyłem, bo to chyba
najtrudniejsza gra jaką do tej pory miałem... Czasami wrogów jest po prostu ZA DUŻO. Już ciul z
wrogami, system zapisów jest zły w te grze. Powinny być normalne zapisy. Nawet 10 slotów by
wystarczyło albo checkpointy i quicksave'y. Gram już kilkanaście godzin a jeszcze siedzę w
pierwszym rozdziale :D Ile zajęło wam ukończenie?
Kilkanaście godzin gry (zapisane w statystykach, w praktyce dużo więcej), najdłużej cięgnie się 1 rozdział, bo bronie są bardzo słabe i ciężko się gra na najwyższym poziomie trudności, dlatego ten kto jeszcze nie zaczął lepiej niech zacznie od 3-ciego stopnia. (nie nightmare), chyba, że chcecie się katować jak ja, poznając mechanikę gry i męcząc się słabymi broniami z silnymi przeciwnikami. Warto też odblokować sobie DLC. Gra dorównuje pierwowzorowi, a jest nawet lepsza, choć brakowało mi silniejszej muzyki w tle. Chętnie zagram po raz kolejny :)
Jeśli chcesz przejść jeszcze raz, nawet na innym slocie zapisu to możesz przejść na nightmarze bez najmniejszego problemu - bronie są już rozwinięte. Wiem bo z ciekawości sobie ustawiłam. Trochę to pewnie smutne dla innych graczy że gra już jest dla nich za łatwa...
Ale z was glupole. Dlatego gra sie na najtrudniejszym mozliwym poziomie od poczatku, a nie po ktoryms przejsciu z kolei i potem narzeka. Ja gram we wszystkie gry na najtrudniejszym i nie narzekam. Alice Madness jest umiarkowanie trudna [niektore momenty sa trudne], ale gdzie jej do Star Wars The Force Unleashed 1 takze na najtrudniejszym, gdzie kazdy korytarz, czy pomieszczenie to bylo pieklo na ziemii. Obie te gry sa bardzo podobne. Taka sama mechanika gry itd, tylko inne swiaty.
niestety, ale gra nie dorównuje pierwowzorowi. Można początkowo się łudzić, że przekształci się w coś tak kreatywnego i spójnnego jak jedynka, ale to mylne wrażenie. dialogi tuttaj nie mają sensu i do niczego nie prowadzą. muzyce brakuje budowania atmosfery. etapom brakuje szaleństwa i kreatywności. parę pomysłów z mdk2 i w kółko ten sam patent na planszę tylko, że co chaper w innych grafikach. Oto całe American Alice 2. Poza tym, że technologicznie grafika na wyższych detalach niż w pierwszej części artystycznie, dialogowo, przygodowo i pod względem klimatu jedynka tę grę zjada.
Ta gra na normalnym potrafi zajść za skórę także nie dziwi mnie, że najtrudniejszy sprawia problemy ;) Nie wiem o jakim DLC tam ziomek rozprawia bo do gry nie ukazały się żadne DLC, ale może przed graniem walnał kwasa i jeszcze go trzyma. Pozdro z 2020. Zajebisty rok.
Możecie sobie zobaczyć na youtubie wystarczy wpisać allice madness return a potem wybrać tą prawie 10 godzin ps3 i xbox 360. A teraz ciekawostka mam od niedawna xboxa one i gram sobie w tą gierkę przez xbox passa. Ona jest faktycznie genialnie zrobiona a ponoć jedynka była robiona przez samego Tima Burtona!!!
Jedynki Burton nie ruszał, na szczęście bo by zrobił to samo co z filmem - by spieprzył dokumentnie. Autorem jest genialny American James McGee. Grałem na PC, na konsoli nie wygląda źle, ale 30 klatek to turbo bieda. W sumie ja czekam na Alice: Otherlands ale poza animacjami, McGee nic nowego jeszcze nie urodził niestety :<