...lekkich, na modłę lat 90, gdzie na wiele zagadnień z zakresu fizyki po prostu trzeba było przymknąć oko. A jednak cała masa osób tutaj tego nie rozumie i starają się wymienić jak najwięcej swoich nieścisłości, tylko po co to komu? To tak jakby teraz opisywać jaką niemożliwością jest np. "Park Jurajski". Geniusze. A "Zagubieni w kosmosie" wcale nie chcą być realnym s-f, tylko kinem czysto familijnym, z naciskiem na rodzinę i łączące ją więzi.
Pierwszy sezon jest naprawdę dobrze poprowadzony, aktorzy świetni, a ich bohaterowie ciekawi. Ciągle coś się dzieje, niemalże każdy odcinek to nowe wyzwanie. Zaskakująco dobre efekty specjalne plus masa nawiązań do gier z serii Mass Effect to dla mnie tylko dodatkowy smaczek.
Drugi sezon, jeśli powstanie, może być tylko lepszy.
Amen! Zgadzam się w 100%. Świetne kino familijne. Zresztą nic innego nie oczekiwałam, po filmie z postacią chłopca na plakacie. Dobre, stare s-fi a'la E.T.
Dokładnie, z przyjemnością można obejrzeć, bez niespodzianek w rodzaju wbijania nam do łbów nowej normalności i hektolitrów krwi czy nieludzkiego okrucieństwa.
A propos fizyki. Miłośnicy s-f wierzą nadal w podróże międzygwiezdne, w świetle aktualnej wiedzy o wszechświecie, energii, zachowaniu ludzkiego ciała w nieważkości, promieniowaniu, skutkach zderzenia z mikrometeorytami? Jak ktoś w to wierzy i jednocześnie domaga się realizmu od LiS to niech idzie się bujać w nadprzestrzeń ale wpierw pożyczy od M. Kaku energię do zagięcia przestrzeni. Wszechświat nie jest dla nas, ale cóż szkodzi pomarzyć. Zobaczymy co się uda E. Musk'owi, ten pokazał, że potrafi wiele, a plany ma kosmiczne. Najbliższe 30-40 lat rozwieje wątpliwości. I nie przywołujcie argumentu z postępu, bo w pewnych sprawach dosięgnęliśmy granicy możliwości materii, żaden postęp nie podważy praw przyrody, w tym ograniczeń i słabości DNA.
nieludzkiego okrucieństwa nie ma, ale za to jest nieludzko dziecinna naiwność.
Zupełny brak jakiegokolwiek pragmatyzmu - kompletny brak zainteresowania robotem i jego statkiem, mimo, że z punktu widzenia tych ludzi właśnie są w stanie wojny z jakąś obcą, nieznaną i co gorsza bardziej zaawansowaną technicznie cywilizacją! Za to chętnie badają roślinki.
Ogłuszona zastrzykiem fałszywa dr Smith? Po co ją związać, albo dobić jej własnym nożem? Po co uciec dwoma rydwanami? Lepiej zostawić wroga żywego i wolnego, niech się zregeneruje i nas ponownie zaatakuje. A no i zostawmy jej sprawny rydwan.
Żenujący, lewicowo-poprawny politycznie wstręt do broni. Na obcej planecie, z latającymi smokami i atakującymi jaszczurami wielkości dinozaura.
Nie pamiętam serialu tak dobrze, aby przypomnieć sobie czy to mnie raziło czy nie. Odpowiem inaczej. W tym serialu, podobnie jak w innych s-f i serialach odmiennych rodzajów, znajdziemy niekonsekwencje, niespójności, naiwne rozwiązania. Takie rzeczy irytują mnie w serialach historycznych. W serialu s-f to pomijam, bowiem większość pomysłów budujących s-f w rzeczywistości uważam za nierealne, w oparciu o wiedzę, którą dysponuję. Nie przeszkadzają mi takie aspekty, bowiem abstrahuję od nich, skupiając się na tym, co pozytywne. O ile takowe występuje.
W związku z tym cieszę się dobrą zabawą tam, gdzie zwracający uwagę na nieścisłości czy braki cierpią katusze. Może to błąd albo na błędzie oparta postawa, ale nie współczuję im, uważam to za wadę.
Tym na co zwracam główną uwagę w SF nie jest realizm naukowy, ale zdolność do zbudowania wciągającego obrazu, ważna jest przekonująca gra, im lepiej zagrane postacie, tym lepiej dla filmu. Oglądam teraz SIX i tam na przykład główna postać RIP podobnie jak relacja małżeńska Bear'a są źle skonstruowane, nieprzekonująco. To mnie razi, a nie naiwności odnośnie do niektórych działań SEAL's.
Zgadzam się z podobieństwiem do świata Mass Effecta. Sam robot wygląda jak Geth, modele pojazdów stylistyką nawiązują do tych z gry. Widać inspirację i sam klimat przygody w kosmosie również jak z gry. Oglądało się przyjemnie.
Pełna zgoda. To kino familijne, nie twarde SF. Widoki piękne, a efekty całkiem dobre. Serial na odprężenie :-)
Jesli nie rozumiesz roznicy miedzy jurrasic park a tym czyms to szkoda nawet zaczynac Ci tlumaczyc, skoro to oceniles na 8 to ciekawe jak bys ocenil klasyke kina pewnie na 20. A sorry zabraklo skali
Ale to ty jesteś ograniczony, nie dostrzegając podobieństw. Klasyka zawsze 10/10. :)
podobienstw? kto mowil o podobienstwach? jak Ty gnioty oceniasz na 8 to klasyke na 10? no ja z perspektywy czasu zagubionych tez moze bym ocenil inaczej a pewnie ocenialem gdzies w liceum. Ty za to nadal gnioty oceniasz prawie jak arcydziala i raczej sie to nie zmieni. Kino familijne dla 10 latkow na 8 gdzie jest to gniot i moze tylko 10 letnie dzieciom by to nie przeszkadzalo. Brawo Ty. Filmweb powinien zmienic dla Ciebie skale w takim razie zebys klasyke mog oceniac na 15 albo wyzej
Jeden z niewielu seriali które promują rodzinę a nie zboczuchów, zdrowo się go ogląda i przyjemnie. Tak w erze dewianckich seriali to nie jest modne ale moda na rzeczy złe nie jest od dziś.
Prawda skończyłem jeden z niewielu seriali które tak mocno wciągnęły mnie w fabule mógłby rzecz czuło się. Aspekty technologiczne fizyczne cóż technologia idzie bardzo do przodu.