To nie jest byle rzeź o wszystkim i niczym podczas której krew leje się litrami i wnętrzności obrzydzają oglądającego. Bardzo interesująca fabuła horroru, gdzie mamy do czynienia z obłąkanym szaleństwem starcem pseudo "Normanem Batesem" ("Psychoza") z kosą. Bardzo dużo aspektów przypominających "Psychozę" Alfreda Hitchcocka. Od hotelu gdzie popełniane są mordy, poprzez jego absolutnie szalonego właściciela, przez rodzinę poszukującą zaginionej osoby która mogła odwiedzić feralny hotel. Krokodyl istotnie był mało przekonujący i nie trzeba być specjalnym fachowcem od efektów specjalnych by dostrzec jego sztuczność. Ale generalnie jestem zaskoczony tym filmem na plus. Dlatego też polecam nie jako fan gore, ale jako fan interesującej fabuły.
Zgadzam się film był zajebisty z resztą jeden z moich ulubionych Hoopera i jeden z ulubionych horrorów wogóle. Największymi plusami to wg. mnie m.in. znakomita stęchła atmosfera przyprawiona bardzo dobrym soundtrackiem, a raczej bardziej dzwiękami no i podobieństwo do TCM za sprawom głównego bohatera.
No i Bak, który przyszedł Fak też był dobry he he...