O wiele słabszy od dwóch poprzednich części, bez Abramsa to juz nie to samo
Na pohybel wielu osobom to napiszę - ale uwielbiałem jego prześwietlenia zwane efektem flary.
PIerwszy film spoko, drugi to była kalka. Ta część bardzo dobra i mam nadzieje że utrzymają poziom :)
zgadzam się! 2 część najlepsza,3 część najsłabsza ale jest i tak na tyle dobra żeby obejrzeć :)
Zgadza się . J.J Abrams znakomicie spisał się przy pierwszych dwóch ST. Typowo po amerykańsku ---na siłę naprawiają sprawną maszynę , kompletnie bez pomysłu i narzędzi. Nie ma co się oszukiwać ale " trójka" jest zdecydowanie najgorsza...
Wszystkie te trzy filmy to niebywałe gówno robione na jedno kopyto (motyw jest zawsze ten sam, jest jakiś groźny ktoś który jest zły na Federację i chce ją zniszczyć). Abrams powinien sczeznąć za wykreowanie w umysłach ludzi, którzy o tym uniwersum nigdy nie słyszeli obrazu Star Treka jako napakowanej akcją space opery.
Star Trek to science fiction, są tacy co klasyfikują to jako space operę ale ja się do nich nie zaliczam. A jeśli już, to nawet space operę można zrobić w lepszym stylu niż te filmy.
Eee tam, o wiele fajniejszy od dwójki. Dużo żywszy, ciekawszy. Wszystko to subiektywne zatem :-)
No co ty, słabszy? Od pokopiowanej dwójki?
Raczej bym powiedział, że oglądało się go dobrze, nawet lepiej od jedynki, w którym jedyne co zrobiono świetnie to to, jak oszukują widza dobrymi zdjęciami tuszującymi średniość.