nawiązywanie intymnej relacji z nadejściem nieuchronnego poprzez prowokowanie losu i wychodzenie mu naprzeciw może i osobliwe, ale nazbyt prywatne jak dla mnie, wykoncypowane, trudno o wspólne pole wzruszeń, bo nie znam faceta, równie dobrze mógłbym przeczytać pierwszy z brzegu nekrolog, dla przykładu niedawna śmierć kelnera wywołuje większe wrażenie, bo znałem faceta, choć tylko ze słyszenia..