Film zapowiadał się stosunkowo obiecująco, ale im dalej w las tym było coraz więcej rozczarowania. Przyjemnie się oglądało radosne życie nowożeńców, miesiąc miodowy na Dominikanie, ale chwila moment... Widz w końcu puszcza horror, ma być jakiś diabeł, a tutaj kroi się iście słodka komedia romantyczna gdyby nie te ataki szału, gdzie laska rozpierdziela szyby w obcym samochodzie albo drapie nożem w podłodze. Było to dosyć głupie i nużące, ale wiadomo, gdzieś ta ciekawość jest, jak to się kończy, a kończy się nijako, bez większego polotu. Na nudny, zimny wieczór film w sam raz, ale nie nazwałabym tego dziełem sztuki albo jednym z lepszych horrów 2014 roku.