Film o tym, że ktoś ma ciężko w pracy.
W tym wypadku to pani pracująca w więzieniu, która ma ciężko, bo co jakiś czas asystuje przy wykonywaniu wyroków śmierci.
Ogólnie niefajne zajęcie.
Tak samo ciężko ma w pracy elektryk (bo go czasem prąd kopnie), piekarz (bo się poparzy przy wkładaniu chleba do pieca), grabarz (bo czasem trzeba kopać w zamarzniętej ziemi), a nawet operator walca, bo mu trzęsie kabiną przez cały dzień.
A nikt o ich pracy filmów nie kręci.
Nie oceniam, bo uważam to za bezsensowne.
Mam wrażenie, że ten post to prowokacja, bo psychiczne konsekwencje asystowania przy wykonywaniu wyroku śmierci, a zagrożenia związane z nieprzestrzeganiem przepisów BHP czy niedogodności chyba w każdej pracy, to bardzo odległe kwestie.