Pragnelam wbicia w fotel a zastalam na ekranie mix "pomiedzy nami gory","127 godzin"i "wszystko stracone",nie moglam sie w trakcie ogladania uwolnic od tamtych filmow.
Mi najbardziej przypominał ZIMNE PIEKŁO z 2003.
Też Arktyka, też rozbicie samolotu, czy też opieka nad kobietą, tylko chorą.
I moim zdaniem dużo lepszy...
Ile procent jest w Nim "Pomiędzy Nami góry"? Pytam, bo dla mnie tamten film, to totalny gniot i nie chcę się załamać..
jakies 30 ? mezczyzna i kobieta, tyle ze bez zadnego watku romansowego, atak drapieznika, wpadanie w pulapki , wydostawanie sie, a jesli potraktowac koncowke doslownie to i happy end:)
Końcówka nie do końca jest jednoznaczna. Można ją interpretować na dwa sposoby. Ja myślę, że nie było happy endu.
Jak to nie było happy endu!? Przyleciał helikopter i ich zabrał. No to chyba trudno nazwać dramatycznym zakończeniem!? ;-)
Ja uważam, że to film dla masochistów więc zdecydowanie odradzam ;-) Ale jak lubisz takie kino to może nie będziesz rozczarowany tak bardzo jak ja.
Nic. Pomiędzy na mi góry to romans z katastrofą w tle, a Arktyka to traktat o przetrwaniu. Oba świetne (no cóż, uwielbiam Kate Winslet od czasu filmu Jude) w swoich gatunkach.
"Ile procent jest w Nim "Pomiędzy Nami góry"? Pytam, bo dla mnie tamten film, to totalny gniot i nie chcę się załamać.."
To dwa zupełnie inne filmy. Jedyne, co jest wspólne, to śnieg i próba przetrwania. I przede wszystkim w "Arktyce" jest zero romansidła.
Mnie nie wbił w fotel.Troche nawet nudnawy momentami i podobnych filmów było juz sporo.Duzym plusem jest Mads Mikkelsen,który jest w swojej roli bardzo wiarygodny.Niestety jego zachowanie pod koniec filmu jest idiotyczne ! kiedy w koncu wypatrzyl helikopter ratunkowy,zamiast odpalic flare i isc resztkami sił w ich kierunku zeby tylko go zauwazyli...to co robi ? idzie na druge strone wzniesienia i zaczyna wciagac swoja towarzyszke,jakby to bylo w tym momencie najwazniejsze.Zachowanie idiotyczne i bezsensowne.
Było kilka "wpadek" (kobieta trochę za bardzo taka nieprzytomna...jeśli brać pod uwagę, że go rozumiała w jakiś sposób, to na początku jednak trochę za mały był z nią kontakt jak na ranę brzucha; pilota od razu odstawił na stratę nie sprawdzając, czy w ogóle jeszcze zipie; końcówka faktycznie z idiotycznym zachowaniem)...mimo tego, dobrze zagrany i to jest jego największym atutem.
Według mnie zachowywał się prawidłowo, bo od dawna był sam w ekstremalnych warunkach i lekko zwariował.
Rana brzucha nie wyklucza innych urazów jak np. wstrząśnienie mózgu, pęknięta czaszka itp.
Dla mnie jest to jeden z najgorszych filmów jakich widziałem.
Głównie przez brak końca, brak wytłumaczenia kim był główny bohater, kim był pilot samolotu i 1ego helikoptera, no i kto był w 2gim helikopterze, co się stało z głównym bohaterem i kobietą po przylocie helikoptera...
Ogrom pytań, zero odpowiedzi, to powinno być karalne.