Zacznijmy od tego, ze sam film zalicza sie do sredniakow ktore mozna ogladac cos robiac na komputerze, albo zaczac od polowy. Za czasow vhs takich filmow w wypozyczalniach bylo pelno, generalnie film mialby 1-2 punkty wiecej gdyby nie tytul!!!!!!!!!
Bo oceniajac to jako sequel, nawet taki na rynek dvd, to jest po prostu zenada. Wszyscy ktorzy nie widzieli jedynki sa proszeni o nadrobienie. Nie dosc, ze cala przedstawiona historia calkowicie pozbawia smaku i sensu tajemniczego zakonczenia czesci pierwszej, to ta nie byla o mordercy! Tj nie dotyczyla mordowania sensu stricto.
Piszac, ze jedyka jest o psycholu szlachtajacym ludzi jest prawda, ale to takie samo splycenie jak powiedzenie, ze Fight Club to jest mordobicie.
Dlatego, jako film to przecietniak, ale jako american psycho 2 to straszne intelektualne dno.