Już myślałem, że nigdy nie wypłyną, a tu pozytywne zaskoczenie. Chwilami jadą z dowcipasami po bandzie, część żartów zostałaby dziś gremialnie potępiona, a twórców odcięto by od towarzystwa. Ogólnie trochę za dużo prostactwa, ale bywa i przezabawnie. Mój faworyt "Duży i dobry zawsze zwycięża małego i złego".