W tym tygodniu zmarł Alec Mills. Brytyjski operator filmowy i kamerzysta. Pracował przy wielu filmach o Jamesie Bondzie. Przy dwóch - "W obliczu śmierci" i "Licencja na zabijanie" - był autorem zdjęć. Mills miał 91 lat. Od aresztowania przez policję po pracę przy filmach o Jamesie Bondzie
Alec Mills urodził się w Londynie 10 maja 1932 roku. Od dziecka fascynowało go kino. Ta miłość doprowadziła go do problemów. Jako dziecko zakradał się na seanse filmowe, co skończyło się interwencją policji i problemami w domu.
Już jako nastolatek dorabiał sobie pracując na planach filmowych. Przerwał to na czas służby w marynarce wojennej. Po powrocie na plany zdjęciowe zaczynał jako osoba odpowiedzialna za ostrość. Potem zaczął być kamerzystą. Szlify zawodowe zdobywał na planach filmów o
Jamesie Bondzie:
"W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości", "Szpieg, który mnie kochał", "Moonraker", "Tylko dla twoich oczu" i "Ośmiorniczka".
Mills pracował również przy takich produkcjach jak:
"Gwiezdne wojny: Część VI - Powrót Jedi", "Tragedia Makbeta" Romana Polańskiego czy
"Śmierć na Nilu".
Jako autor zdjęć debiutował w kinie przy
Bondzie z
Timothym Daltonem "W obliczu śmierci". Wrócił także w kolejnej produkcji z cyklu -
"Licencja na zabijanie". O swoich doświadczeniach na planie Bondów napisał książkę
"Shooting 007: And Other Celluloid Adventures".
Alec Mills od lat cierpiał na demencję. Ostatnie lata spędził w domu opieki. Informację o jego śmierci przekazał syn.
Zwiastun filmu "Licencja na zabijanie"