Na kilka godzin przed wizytą partyjnego dygnitarza w fabryce, dyrekcja otrzymuje o tym poufną informację i zaczynają się pospieszne przygotowania. Najstarszy robotnik Wasiak, wbrew chęciom, ma wygłosić powitalne przemówienie w imieniu załogi, pisane właśnie przez grupę zaufanych pracowników. Reszta załogi ma chwalić osiągnięcia zakładu, jednak pewien młody inżynier, kierownik jednego z działów, chce opowiedzieć gościowi o problemach fabryki.
Nie wiem czy ten film mial osmieszyc system komunistyczny? To co sie wyrabia przed delegacjami w dzisiejszych zakladach pracy (nie tylko z obcym kapitałem) jest 100 razy gorsze. Ludziom nie wolno miec przy sobie nawet butelki wody, zeby wygladalo "ładnie".
Rewelacja. Te teksty o wyrabianiu normy itd :) Ale cóż takie czasy.
A Buczkowski zagrał znakomicie :) "NIci z wody :)"
Według napisów początkowych film pochodzi z cyklu "Prosto z życia", określony jest jako "widowisko".
Janusz Kondratiuk czekał 5 lat na premierę...W rytmie maszyn rozpoczyna się spektakl propagandowy mający przyjąć dygnitarza w niezapowiedzianej wizycie w dużym zakładzie.Wyścig z czasem zamienia się podrasowanie...